Nic nie zdarza się przypadkiem

”Nie o dźwięk słowa - ale o znak proszę,..."
Dziękując Januszowi za wiersz:
Gdy przyjdzie Miłość i znowu poprosi
by jej obiecać co już zapomniane,
nie kuś kwiatami - spójrz w jej oczu kolor,
zobacz czekanie jak namalowane.
A jeśli przyjdzie Miłość niecierpliwa,
szepnie, że twego boi się kochania,
niepewność lękiem jej serce przeszywa -
ułóż swe myśli z takiego wyznania:
”Nie o dźwięk słowa - ale o znak proszę,
który osłoni naszą tajemnicę
i zmieni w pewność Twoje niepokoje,
aż to co ptakiem serca jest – uchwycę”
Mów - że od blasku pożyczone oczy
tak zapłonęły, bo się wargi boją
by obojętność, na którą noc cierpi
nie była zimną, niedostępną zbroją.
Mów - podaj dłonie, moje wciąż czekają,
gdy chłód poczujesz wtul się w to kochanie
a rozpleciony meteorów warkocz 
będzie nas bawić radosnym spadaniem.
Gdyby się miłość jednak… zawahała...
szepnij, że skoro boi się kochania,
to tylko wróżba może was ośmielić.
Ułóż jej wróżbę z takiego wyznania..
Autor wiersza - Janusz Dziubiński (aktor, reżyser, poeta)marcin-i-sylwia-small.jpg                                     
 
Nic nie zdarza się przypadkiem
Poznałem Sylwie w samolocie lecącym do Hurhgady (Egipt). Podwodna przygoda  połączyła nas przyjaźnią. Cudowny to węzeł...
I gdyby nie pozytywny łańcuch zdarzeń, podwodny  filmik z m.Czerwonego "nie ujrzał by światła dziennego".  Dziękuję Krysi J. za montaż i wybór muzyki. Buziaki Krysiu: życzę zdrowia i szczęścia i niech Cię omija jakiegokolwiek cierpienie. I to życzenie niech trafia do wszystkich Istot. 
Film:

 

 

https://drive.google.com/file/d/1HcUUxYWvwfiO4pAZmgIEo6oiTXN9j8ls/view?usp=sharing 

Medytacja Sylwii

To tylko opis a nie medytacja. Medytuj po swojemu. Tu znajdziesz tylko kierunek...
Po odprężeniu ciała i całkowitym jego zrelaksowaniu  skup uważność na oddechu i  oddal wszystkie niepożądane myśli. Nie walcz z nimi tylko odpuść. Gdy będziesz w stanie alfa, przywołaj następujące obrazy:
Płyniesz po kryształowej wodzie prosto w kierunku  wschodzącego Słońca. 
Dookoła Ciebie pluskają się delfiny. Są radosne i zachwycone Twoją obecnością.
Śmiejesz się do nich każdą komórką swojego ciała. Kochasz , szanujesz i podziwiasz je.
Dla radości, zabawy rozkładasz swoje ciała (fizyczne, uczuciowe ,mentalne) w chmurę komórek .
Znikasz delfinom i  śmiejesz się z ich chwilowego zaskoczenia.
Ale delfiny to posłańcy do Uniwersum , do Stwórcy. Odnajdują i prowadzą Cię dalej.
Słyszysz o pięknym dźwięku uderzenie w dzwon. Otacza Cię jasna czerwień  Słońca.
Każda komórka Twojego ciała  kąpie się w tej jasnej i zdrowej czerwieni.
Słyszysz następne uderzenia w dzwon. Za kolejnym uderzeniem zmienia się kolor
światła słonecznego. Po czerwonym następuje pomarańczowy, żółty, zielony, niebieski,
indygo, fioletowy. Każda komórka Twojego ciała kąpie się w kolejnych słonecznych
barwach otaczając się siedmiobarwną tęczą. Wśród  komórek płyną rozbawione delfiny.
Teraz Słońce zmienia barwę na złotą. Chmura komórek wraz z delfinami znika w złotej
jasności Słońca.
Świadomie wysyłasz komórki do UNIWERSUM po odnowę, po zdrowie.
Teraz spokojnie czekasz. Przywołujesz postacie swoich najbliższych i wszystkich tych, którym chcesz zadośćuczynić. Każdemu z osobna przekazujesz MIŁOŚĆ, RADOŚĆ, ŻYCZLIWOŚĆ, WSPÓŁCZUCIE, JEDNOCZYSZ SIĘ Z NIMI. Twoje serce jest zawsze dla nich otwarte. To Twoja służba dla innych. Dla wszystkich istot we Wszechświecie. Tych widocznych i niewidocznych dla Ciebie. To najlepsze dla Ciebie rozwiązanie i jedyny mądry sposób na szczęśliwe życie. Troszczysz się o innych i troszczysz się o siebie. To dla Ciebie i Twoich najbliższych najlepszy sposób na życie.
Czekasz,  aż ze Złotego Słońca , z Uniwersum , od Stwórcy napłyną otoczone rozbawionymi delfinami iskrzące się wszystkimi barwami odnowione i zdrowe komórki Twojego ciała fizycznego, astralnego (uczucia) mentalnego (myśli).
Teraz  układasz je w postać , którą  zaplanowałaś dla siebie. Przemyśl dokładnie istotę , którą chcesz być. Jesteś kowalem swojego losu. Co teraz zasiejesz to zbierasz. Komórki są Ci posłuszne. 
Ale pamiętaj! W swojej Istocie nie jesteś ciałem ani umysłem. Jesteś emanacją Stwórcy tak jak promień jest emanacją Słońca. Twoje ciało jest Twoim Kościołem. Umysł jest Twoim narzędziem i przyjacielem. Gdy je bezwarunkowo kochasz są Ci posłuszne i nie zawiodą Cię w życiu. Będziesz uważna, rozumna, mądra pomocna dla innych i troszcząca się o siebie. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

LEŚNICZY, LEŚNICZYNA I DUCHY

Bóg stworzył pożywienie, a diabeł kucharza

Czy odkryłeś, kto umiera, kiedy się umiera?