Ścieżka zmian
Kupiłem w sklepie miód. Starą metodą sprawdziłem jego jakośc, kropelkę opuściłem na talerzyk - rozpłynęła się. Znaczyło to, że miód jest "oszukany" - dodano wiele cukru. Odwiedzając Śluzę Perkuć (Kanał Augustowski) pogawędziłem miło ze śluzowym. Okazało się, że ma swoją pasiekę. Wiec kupiłem kilka słoików lipowego miodu. Okazał się wyśmienity - bo kupiłem od sprzedawcy "osobowego" sprawdzonego przez sąsiadów, znajomych i turystów. Palce lizać... W sklepie nie będę kupował. Szkoda pieniędzy i zdrowia... Warto żebyśmy umieli oddać jedną rzecz za coś lepszego. Szczególnie w kwestii podejścia do życia i poglądów. Nie ma nic złego w zmienieniu kursu i podążaniu ścieżką, która bardziej nam odpowiada. Warto też nie kierować się potrzebą kontrolowania ludzi. Nie zmuszajmy nikogo do zostania; "takimi a takimi ... wg norm i zwyczajów". Jeśli ktoś czuje, że to co robi, myśli jest dla niego odpowiednie - to wspaniale. Czyli; warto iść ścieżką duchową z