Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2023

Korzyść w zamieszaniu

Obraz
  Czym jest zamieszanie? Czym jest katastrofa? Możesz dostrzec w nich korzyści.   Nie chodzi o korzyści osobiste, a o coś korzystnego dla wszystkich. Pamiętam lekcję historii o wielkim pożarze Londynu w XVII wieku. Mówi się teraz o pożarach w Australii, ale tamten pożar zniszczył znacznie więcej w Londynie. Zniszczył również przyczyny zarazy, czarnej śmierci. Cała środkowa część Londynu została całkowicie spalona. Więc co zrobiono? To nie była tylko odbudowa, ale przebudowa całego Londynu, począwszy od systemu kanalizacyjnego, którym odprowadzano ścieki pod ziemią. Nadarzyła się okazja, by to zrobić, ponieważ na powierzchni nie było żadnych budynków. Dzięki temu można było zbudować dobry system kanalizacyjny. Utkwiło mi w pamięci, że nie było wtedy zbyt wielu inżynierów. Nie wiedzieli też, jak radzić sobie z przepływami i wirami. Matematyka czy eksperymenty – w ogóle nie było jeszcze nauki. Może była, ale niezbyt rozwinięta. Ktoś, kto zaprojektował podziemny system kanalizacyjny w cent

Relaks

Obraz
  Jeśli czujemy się spokojny sami ze sobą, będziemy spokojni w kontakcie z innymi ludźmi Wpadamy w złość, ponieważ nie jesteśmy zrelaksowani. Jeśli  jesteśmy szczęśliwi, nie rozzłościmy się na drugą osobę. Ale kiedy jesteśmy przygnębieni, zmęczeni, sfrustrowani, przeżywamy ciężkie chwile, kiedy nasze serce trawi choroba, wtedy najczęściej złościmy się na innych. Kiedy więc ktoś się na mnie złości, współczuję mu i jestem wobec niego życzliwy, ponieważ zdaję sobie sprawę, że ta osoba cierpi. Kiedy, jako student, po raz pierwszy miałem spotkać się ze znanym profesorem, który ponoć był geniuszem w swojej dyscyplinie nauki, pomyślałem sobie: „Ojej! Lepiej zamilczę, zanim coś powiem, ponieważ z pewnością on będzie w stanie czytać w moich myślach i zauważy moje intelektualne braki natychmiast,  a to byłoby takie krępujące!”. Lecz osoba "mądra" (też w tym moim przypadku), nie była i nie będzie dla nikogo podła, nie zrobi krzywdy. Osoba (nazwijmy ją oświeconą) zaakceptuje każdego i sp

Czym jest życzliwość?

 Czym jest życzliwość?   Zawsze zakładamy, że to jest coś, co powinniśmy wiedzieć. Co to właściwie jest? Zakładamy, że wiemy, czym ona jest, ale tak naprawdę jeszcze nigdy jej nie praktykowaliśmy, nie czuliśmy, nie poznaliśmy. Dlatego uczymy się, jak praktykować życzliwość. I jeśli jest to życzliwość, odkrywamy, że nie walczymy z uczuciami w ciele. Nie próbujemy się ich pozbyć. Relaksujemy się z nimi. Dla mnie życzliwość jest zawarta w tych słowach, które mój ojciec wciąż do mnie mówił. „Drzwi mojego serca są zawsze dla ciebie otwarte”. Ważne i przy chwilach odpoczynku, i równie ważne przy medytacji: Dlatego zwracam uwagę na to, co się przejawia w moim ciele. Jeśli nie mogę poprawić nóg, żeby było im wygodnie, pozwalam im po prostu być. Drzwi mojego serca są zawsze dla ciebie otwarte, możesz zostać, jeśli chcesz. To jest ta piękna życzliwość. Kiedy jesteśmy życzliwi dla zwierząt, one relaksują się w naszej obecności. Zazwyczaj nie uciekają. Szczególnie w lasach te wszystkie zwierzęta w

Cokolwiek się stanie...... i tak będzie w porządku.

Obraz
     Odbicie w wodzie nieba... Kto się poświęca i rezygnuje z przyjemności świata, po czym rozwija, jakby na zasadzie kompensacji, poczucie wyższości, jeśli nie jest głęboko pokorny, w końcu też zaczyna się uważać za świętego. Hindusi dobrze znają ten mechanizm. Żeby się mieć na baczności, opowiadają historię jogina, który - po latach ciężkich prób i wyrzeczeń - czuje w końcu, że zyskał "moc", do której dążył. Przygotowuje się do opuszczenia swojej pustelni w lesie, kiedy ptaszek siedzący na gałęzi dokładnie nad nim... plaf, robi mu na głowę. Jogin jest wściekły, spogląda na biedne stworzenie, i to spada na ziemię spopielone. Jogin jest zadowolony. Ma dowód, że jego zamiar się powiódł. Przepełniony pychą, schodzi do doliny i w pierwszej wiosce puka do drzwi, żeby poprosić o jedzenie. Kobiecy głos mówi mu ze środka, żeby zaczekał. Jogin się irytuje i kiedy w końcu kobieta otwiera, aby podać mu ryż, ten patrzy na nią złym wzrokiem. - Ej, ja nie jestem jak ten ptaszek, którego d

Anoreksja - z cyklu "dziwne historie".

 Anoreksja - z cyklu "dziwne historie". Jedną z historii, którą słyszałem i która pokazuje, skąd się bierze  lęk (fobia), jest historia dziewczyny chorującej na anoreksję.   Jej matka próbowała wszystkich sposobów: terapeutów, lekarzy, leków i psychologów – ale nic nie działało. Ta biedna dziewczyna była coraz chudsza, sytuacja naprawdę stała się dramatyczna, groziła jej śmierć. Ludzie, dopiero gdy są w desperacji, próbują alternatywnych metod takich jak regresja, chociaż nie powinno się ich określać jako „alternatywne”.  Tak, regresja hipnotyczna zakłada istnienie poprzednich wcieleń i może być sprzeczna z tym, w co ktoś wierzy, ale jeśli coś działa, dlaczego nie spróbować? Matka dziewczyny zabrała ją do hipnoterapeuty, który nie miał problemu z wprowadzeniem jej w hipnozę i cofnięciem się do jej poprzedniego wcielenia już podczas pierwszego spotkania. W transie dziewczyna przypomniała sobie, że w poprzednim życiu miała starszą siostrę i że ona i jej siostra zakochały się w

Nic nie jest naprawdę nasze?

Czymże jest miłość, jeśli nie zaprzeczeniem rozumu?  Dlaczego  nie spróbować działać, czuć i myśleć jak w przypadku miłości? Dlaczego nie odrzucić automatyzmu racjonalnego umysłu, którym obecnie  posługuje się większość ludzi i który  stoi u podstaw naszego sposobu widzenia świata?   Nic nie jest naprawdę nasze.  Absolutnie nic, nawet nasze ciała. Upieramy się i powtarzamy: „To ciało jest moje”? Ale o nasze ciało  może  upominać się - matka, ojciec, współmałżonek w oparciu o sakrament małżeństwa, sama ziemia, ogień, woda i warzywa, które jemy etc A nasze myśli i uczucia? Nie są też nasze. Przejęliśmy wszak je od: rodziców, nauczycieli , z książek etc A jednak wciąż powtarzamy, mówimy, piszemy w artykułach i komentarzach: "To są moje myśli, mój umysł". Wydają się one tak bardzo nasze, że się z nimi identyfikujemy. Mówimy: ,ja" i myślimy o naszym ciele i umyśle. Ale kto to jest ten w nas, kto identyfikuje ciało i umysł? Trzeba zrozumieć kim naprawdę jesteśmy.  Wszak w Isto

Dzieci

Obraz
Czy  tajemnicą jest dlaczego kochamy dzieci?   „Gdy dorastamy, nasze poglądy na wiele spraw zmieniają się przez wpływ społeczeństwa. Z drugiej strony niektórzy pozostają otwarci na Ducha mimo wpływu otoczenia. ...Wszyscy, już od najmłodszych lat, znajdujemy się pod wpływem opinii otaczających nas osób. Gdy byliśmy mali,  zostaliśmy poddani obróbce przez naszych rodziców, opiekunów i inne osoby, które znajdowały się w naszym otoczeniu. Mieli zdecydowane poglądy i o nich rozmawiali, często wyrażając przy rym swoje emocje. W ten sposób nauczyliśmy się, co jest -.dobre", a co „złe". Sądziliśmy, że to, co mówią dorośli, musi być prawdą, bo się nami opiekowali i nie mieliśmy żadnego powodu, żeby im nie wierzyć. Gdy mowa o Życiu po życiu, dorośli często mają bardzo zdecydowane poglądy, przez co dzieci mogą poczuć się bardzo zdezorientowane. Małe dzieci mają najczystsze wibracje i nie są skażone wartościami innych, więc są naturalnie otwarte na świat duchowy oraz Życie po życiu. Jesz

Wewnętrzne ubóstwo

Obraz
Dźwięk kościelnych dzwonów niósł się przez lasy, ponad wodą i nad łąką. Różnił się w zależności od tego, czy płynął przez las, czy ponad otwartymi łąkami, czy też ponad taflą o tej porze spokojnego jeziora. Dźwięk kształtowany jest przez ciszę; im ona głębsza, tym lepiej słyszalne jest jego piękno. Tego wieczoru, gdy słońce wędrowało właśnie ponad zachodnim brzegiem jeziora, dźwięk kościelnych dzwonów miał zgoła niezwykły ton. Było to tak, jakbym słyszał dzwony po raz pierwszy. Nie były one tak stare jak te wiszące w średniowiecznych katedrach, ale wyrażały nastrój tego wieczoru.  Prawie nigdy nie słuchamy szczekania psa, płaczu dziecka czy śmiechu mijającego nas człowieka. Odseparowujemy się od wszystkiego, a potem patrzymy na każdą rzecz i słuchamy jej z perspektywy tego odosobnienia. Właśnie takie izolowanie się ma destruktywny charakter, w nim bowiem tkwi cały konflikt i zamęt. Gdy słucham dźwięku tych dzwonów w całkowitej ciszy, to ten dźwięk przenosi mnie ponad jeziorami i lasami

Bez miłości nie ma piękna

Obraz
  Gdy rzeczy zewnętrzne nabierają wielkiego znaczenia, nas dręczy wewnętrzne ubóstwo.   Bez miłości nie ma piękna; są one splecione, nierozdzielne. Oczywiście słowo nie jest tym, co rzeczywiste, podobnie jak cień nie jest drzewem, które go rzuca. Nie zdołamy odkryć, czym jest miłość, jeśli nie zstąpimy z wyżyn naszego sprytu, intelektualnego wyrachowania, jeśli nie poczujemy lśniącej wody i nie zauważymy nowej trawy. Czy można miłość znaleźć w muzeach, w kwiecistym pięknie kościelnych rytuałów, w kinie lub w kobiecej twarzy? Czy nie powinniśmy zastanowić się nad tym, jak bardzo wyobcowaliśmy się z powszednich, życiowych spraw'? Nie chodzi o to, byśmy neurotycznie czcili przyrodę, ale jeśli utracimy z nią kontakt, to czyż nie utracimy także kontaktu z ludźmi i ze sobą? Szukamy piękna i miłości poza nami, w ludziach, w posiadanych rzeczach. One stają się o wiele ważniejsze niż sama miłość. Posiadanie oznacza przyjemność, a ponieważ lgniemy do przyjemności, miłość zostaje skazana na b

Gdy patrzę na drzewo za oknem

Obraz
  "Patrzę na drzewo za oknem. Już wcześniej parokrotnie na nie spoglądałem, ale tym razem odczułem to zupełnie inaczej. Odbiór zewnętrzny niewiele się zmienił tyle że barwy nabrały jaskrawości i życia. Pojawił się jednak pewien nowy wymiar. Trudno objaśnić to zjawisko. Nie wiem, jak to się stało, ale zdałem sobie sprawę z obecności czegoś niewidzialnego, co w moim odczuciu było istotą drzewa -rzec by można, jego wewnętrznym duchem. Ja sam też w jakiś sposób stanowiłem jego część. Teraz już wiem, ze ilekroć przedtem spoglądałem na drzewo, widziałem tylko płaski, martwy obraz. Kiedy teraz na nie patrzę, jakaś część tej świadomości, o której tu mówię, wciąż mi towarzyszy, ale czuję, że stopniowo się wymyka. " " Przez chwilę byłeś wyzwolony z czasu.  Wstąpiłeś w teraźniejszość i dzięki temu zobaczyłeś drzewo wprost, a nie przez ekran umysłu. Świadomość Istnienia stała się elementem twojej percepcji. Wraz z wymiarem niepodanym czasowi pojawia się odmienny rodzaj wiedzy czy te
Obraz
  Jurata - Molo   Przyjemności? Nie robimy tego, co mówią nam inni? Czy na pewno?   Zaczynamy życie od szukania spełnienia w przyjemnościach. A jest wiele rzeczy, z których można czerpać przyjemność - filmy, teatr, TV, podróże, sport, rodzina , miłość... Wydajemy pieniądze na wiele rzeczy w poszukiwaniu przyjemności, na przykład na seks i związki a często na egzotyczne podróże. Ale w końcu okazuje się, że to jedynie poszukiwanie sensu w materialnych przyjemnościach. Nawet w oglądaniu znanych zabytków? Ludzie jeżdżą na wycieczki do znanych miejsc: wieże proste, krzywe, muzea, katedry etc. Bo trzeba zobaczyć ten zabytek, który jest przecież jednym z cudów świata, więc jedziesz tam i zaczynasz się zastanawiać, dlaczego tyle ludzi uważa, że to takie piękne, i masowo tu przyjeżdża. Czy jest w tej budowli coś obiektywnie pięknego, czy po prostu jestem owcą, więc jeśli inni powiedzieli, że to jest piękne, to ja też tak myślę i muszę tam jechać, zrobić sobie zdjęcie i odhaczyć ten punkt? Zawsz

Biedny szef? Może zupy...?

Obraz
        To stara historia z tradycji franciszkańskiej, o uczniu świętego Franciszka. Pewnego ranka wyszli, żeby żebrać o jedzenie. Spotkali bardzo ubogiego człowieka, który zapytał: „Dlaczego żebrzecie? Przecież wy macie więcej niż ja”. I rzeczywiście, to byli mnisi w XIII wieku, którzy mieli co najmniej klasztor, mogli w nim mieszkać, a ten facet mieszkał na ulicy, nie miał kompletnie nic i nosił łachmany. „Spójrz na mnie, chodzę w łachmanach, a ty masz dobry habit”. Mnich odpowiedział: „Masz rację. Mam więcej niż ty. Proszę, weź mój habit”. I oddał swój habit biedakowi. To się nazywa dobry przywódca religijny. Problem polegał na tym, że mnich miał na sobie tylko ten habit.  W każdym razie ten mnich wrócił do klasztoru nago. I kiedy zapukał do drzwi, inni mnisi powiedzieli: „Wynoś się, to jest klasztor, a nie miejsce dla zboczonych golasów. Nie lubimy tu dziwaków”. Mnich powiedział: „Nie, to ja, jestem jednym z was!”. „Tak, jasne, a gdzie masz habit?”. Ale wtedy rozpoznali jego głos i