Gdy ktoś zamierza wyjść na górę...


User avatar

Gdy ktoś zamierza wyjść na górę, wtedy paszcza przepaści nie chce go wypuścić i rozlega się ryk głodnych żywiołów. One zawsze są głodne, żadne treści nie są w stanie ich nasycić." W. Truchanowski 

 

Święte księgi, mistrzowie, guru, religie są przydatne, ale są jak windy, które zawożą nas na górę, pozwalając oszczędzić siły. Ostatni fragment drogi, tę drabinkę prowadzącą na dach, z którego widać świat, albo na którym można się wyciągnąć i stać się chmurą – trzeba przejść  samotnie.

Ważne, żeby podjąć podróż. Podróż powrotną,  podróż każdego człowieka, który budzi się ze snu życia zmysłowego. To chwila powrotu do domu, cofnięcia się do początków. A te, są boskie, bo jeśli na skali czasu pochodzimy od małpy, to na skali bytu – od Boga. Powrócić oznacza upomnieć się o nasze boskie pochodzenie.

W jaki sposób?

Dokopując się do własnego wnętrza, eliminując stopniowo całą otoczkę swojej osobowości, swojej wiedzy, żeby dotrzeć do istoty swojego bytu. Potrzeba na to odwagi  chodzi bowiem o to, żeby odrzucać jedną rzecz za drugą, aż już nie ma nic więcej, czego możesz się uchwycić, i odkrywasz, że istnieje coś, co podtrzymuje ciebie. Dopiero wtedy rozumiesz, że to właśnie ta rzecz jest tym wszystkim, czego szukałeś.   

Kiedy popełniam jakiś błąd i robię coś głupiego -  to nie powód, żeby tracić poczucie własnej wartości. Zamiast tego myślę:

jestem człowiekiem, popełniam błędy ale jestem wystarczająco dobry. Jak wspaniale jest mieć świadomość, że mam prawo się pomylić. Nie zawsze musimy robić wszystko doskonale. Obniżmy swoje oczekiwania.


fe1e2d6388b0aa745fd7789ad80c5c3f.jpg

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

LEŚNICZY, LEŚNICZYNA I DUCHY

Bóg stworzył pożywienie, a diabeł kucharza

Czy odkryłeś, kto umiera, kiedy się umiera?